Ambasador Ukrainy w Polsce Markijan Malski wyraził nadzieję, że w najbliższym czasie w Kijowie zostanie utworzony nowy rząd. Podziękował za wsparcie Polski w proeuropejskich dążeniach Ukrainy, a także za pomoc humanitarną, która w ostatnim czasie dociera na Majdan.
- Dzisiaj Ukraina jest w centrum uwagi całego świata. Wszystko zależy od decyzji ludzi, Majdanu, Rady Najwyższej i rozmów między partiami opozycyjnymi - powiedział dziennikarzom Malski.
Podziękował Polsce za wsparcie Polski w proeuropejskich dążeniach Ukrainy a także za pomoc humanitarną, która w ostatnim czasie dociera do Kijowa.
- Mamy nadzieję, że te ciężkie czasy są już za nami. Od soboty działa Rada Najwyższa i podejmuje decyzje. Teraz wszystko zależy od tego żeby w sposób rozsądny i mądry szybko zadziałały wszystkie instytucje rządowe. Nie można dopuścić do tego co najgorsze, do podziału kraju na dwie części - powiedział Malski.
Pytany o najbardziej prawdopodobny rozwój wydarzeń na Ukrainie, ambasador odparł, że zależy to m.in. od decyzji parlamentu - Rady Najwyższej. - To wszystko zależy od sytuacji politycznej i rozmów, które będą prowadzone z różnymi przedstawicielami na Ukrainie - powiedział ambasador.
Ocenił, że na kijowskim Majdanie wyrosła nowa generacja polityków ukraińskich. - Nie wszyscy znamy ich nazwiska, ale zobaczyliśmy, kto dzisiaj ma wsparcie Majdanu i kto dzisiaj będzie organizował wszystkie sprawy na Ukrainie - powiedział Malski.
Poinformował, że wczoraj skierował do pozostałych ambasadorów ukraińskich na świecie oświadczenie dotyczące współpracy z ukraińskim parlamentem. - Chodzi o to żeby ambasadorowie ukraińscy na całym świecie wykonywali rozkazy Rady Najwyższej - powiedział Malski.
Pytany o wyjście z więzienia b. premier Julii Tymoszenko, ambasador powiedział, że był to jeden z celów protestów. - Wczoraj była na Majdanie i wszyscy widzieli jak ciepło ludzie ją przyjęli - powiedział Malski.